To była przedziwna sesja. Po pierwsze, miała ona podpadać pod mój od dawna prowadzony projekt "Dziewczyny" - ciasne, statyczne kadry portretowe, zwykle ciemne, klimatyczne, takie, jakie mnie od jakiegoś czasu kręcą. Zaprosiłam więc na zdjęcia Jagodę. Jagoda przyjechała z bratem, Tymkiem. I wcale nie miała ochoty na statyczne portrety, wręcz przeciwnie.