Blog
Z wizytą u maleńkiej NATALKI ...
Nie wiem co sądzicie o tych wszystkich pięknych foto-sesjach maleńkich, słodkich, śpiących dzidziusiów - zamotanych w ozdobne kokoniki, owiązanych w ciasne, barwne szale, przyozdobionych kokardkami, koronkami, koralikami i kwiatami ... Ja mam co do nich trochę sprzeczne odczucia. Owszem - są to naprawdę piękne zdjęcia, o nienagannej jakości technicznej, wyostrzone, rozświetlone i gładkie. Ale i... wszystkie jakby... takie same...
Osobiście chyba wolę fotki NATURALNE, na których widać i "czuć" ciepło rodzinne, relacje i rytuały; na których najpierw śpi a potem się budzi, ubrana w zwykłe śpioszki mała Kruszynka ...
Bardzo chcę PODZIĘKOWAĆ: Gosi, Krzysiowi, Karoli i Natalce, że chcieli przyjąć mnie na chwilkę w swoim domu, że mogłam pobyć w ich intymnym świecie, popstrykać domowe zdjęcia 3-tygodniowej Natalce i popatrzyć sobie i powzruszać się ... Cudem Nowego Życia ...