JESIENNIE Z ALUSIĄ

Mam takie poczucie, że tej jesieni niestety niewiele było takich naprawdę ciepłych i słonecznych dni...

Niewiele też udało się zrobić jesiennych sesji.

Ale ta się udała ! 

Alusia cieszyła się z fruwających liści i przegoniła tam i z powrotem po Parku Jordana własnych rodziców i mnie :-)

A więc dzisiaj tutaj: KASIA, ANDRZEJ I ALUSIA-biegający nieustannie przedszkolak.

I tylko jeden był mały smuteczek: w parku nie było ... Kosmitów ! :-)

PS ja chcę taki płaszczyk !!!