Blog

31
05.2013

Hania

Spotkanie z Hanią to jedno z tych, których się nie zapomina. Pamiętam doskonale parę takich perełek z ubiegłego sezonu, i tę - jestem pewna - też długo będę pamiętać. Hania jest z Warszawy. Do Krakowa przyjechała z Rodzicami na weekendową wycieczkę i na zdjęcia na tle plantacji miejskich :). Hania jest wymagającą klientką, nie taką, co to się godzi na jakieś tam byle pozowanie ;). Sesja z Hanią to wcale nie samo robienie zdjęć, a nawet bym powiedziała, że nie głównie robienie zdjęć. Hania wciąga w kontakt, w swój świat, z Hanią można wędrować, wymyślając historie, pleść wianki, taplać się w fontannie, skakać z fioletową żabą. Zdjęcia to taki tam tylko marginesik całej wyprawy ;). A oto parę z nich. Takich jak lubię, bo Hania nie pozuje tak po prostu. Nad kadrem Hani trzeba się zastanowić. Tyle tylko, że kompletnie nie ma na to czasu, bo sama Hania jest ważniejsza :)